Przepraszam Was,że tak rzadko piszę, ale mam ręce pełne szkolnej pracy - serio...co prawda w tym tygodniu miałam przedłużony weekend, w sumie trwa 5 dni (policzyłam sobotę i niedzielę) jednak mimo to spędzałam dzień nad książkami. W poniedziałek mam sprawdzian z geografii.
Nie mogę powiedzieć,że te dodatkowe dni wolne przeminęły mi tylko na nauce. W środę umówiłam się z przyjaciółką i poszłyśmy do centrum handlowego. W Cropp'ie spodobał mi się sweterek. Nie zdecydowałam się jednak na kupienie go. W czasie dwugodzinnego spacerowania po centrum kupiłam sobie tylko lody xD Potem wpadłam jeszcze do domu Ali ,ale tam posiedziałam już dość krótko. Wzięłam obraz namalowany specjalnie dla mnie oczywiście przez Alę i wróciłam do domu.
Następnego dnia znów pojechałam, tym razem sama do Cropp'a i kupiłam sweterek. Jestem z niego na prawdę zadowolona. Zrobiony jest w 100% z bawełny,a w dzisiejszych czasach trudno o ubrania z naturalnych włókien.
Zmieniając temat, jakiś tydzień temu był dzień kobiet. Mimo,że nie czuję się jeszcze "kobietą" dostałam prezent. Nie były to kwiaty (choć nie miałabym nic przeciwko nim...) Głupio to zabrzmi, ale dostałam termos ;P Bardzo mi się przyda na rajdy,biwaki. Jeszcze nie miałam okazji go przetestować, więc nie wiem jak długo utrzymuje ciepło.
Obraz to prezent na urodziny : )
Trochę przekłamany kolor na zdjęciu. Sweterek jest jasno szary, a na ramionach ma przezroczyste a'la cyrkonie.
Jak Wam się podoba obraz? Co dostałyście na dzień kobiet?