Hej, dzisiaj mam dla Was pierwszy na moim blogu post,że tak powiem pielęgnacyjny. Jak zauważyłyście po tytule na pierwszy ogień idzie polska, myślę,że dość popularna firma Ziaja.
Osobiście zakochałam się w tej firmie. Niestety nigdy nie byłam w firmowym sklepie Ziai. Przeglądałam jednak sklep internetowy i wybór produktów jest naprawdę ogromny!
OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO
Moim "najstarszym" produktem z Ziai jest szampon do włosów. Moja wersja to akurat szampon do włosów przetłuszczających się o zapachu lawendowym. Używałam także szamponu do codziennej pielęgnacji (niestety butelki Wam nie pokażę) Szampon, który widzicie na zdjęciu jest z serii, w której są jeszcze dwa inne o zapachu figi do włosów farbowanych (jeśli dobrze pamiętam) i o zapachu chyba aloesu.
Szampon jest bezbarwny, dość wodnisty. Zapach ma bardzo subtelny. Po wyschnięciu włosów zapachu praktycznie nie czuć. Niestety ostatnio moje włosy odmówiły współpracy z tym produktem, więc używam go rzadziej, na przemian z innym szamponem.
Kolejny produkt to żel łagodzący ukąszenia komarów. Nie za bardzo wiem co mogę o nim napisać. Na początku byłam do niego sceptycznie nastawiona. Miałam wrażenie,że w ogóle nie działa. Jednak po kilkunastu użyciach okazało się,że spełnia swoją rolę.
Następny rzecz jaką mam to krem do depilacji. Ja mam wersję do skóry wrażliwej, choć takiej nie mam. Tak czy siak sprawdza się bardzo dobrze i myślę,że sprawdziłby się też super na skórze wrażliwej.
To jeden z moich najnowszych nabytków. Krem do rąk. Przeznaczony do skóry suchej. Używam go od kilku dni i stan moich dłoni bardzo się poprawił. Dodatkowo paznokcie są także w lepszym stanie. (zniszczyłam je namiętnym malowaniem i zmywaniem) Niewątpliwie dużą zaletą kremu jest także to,że bardzo szybko się wchłania, nie pozostawia tłustego efektu na skórze.
Kolejny dość nowy produkt w mojej kolekcji Ziai. Jest to antyperspirant (jak nie trudno się domyśleć) Jego ogromną zaletą jest to,że ma bardzo słaby, uniwersalny zapach,a po użyciu go zapach znika,ale nie pojawia się także ten niechciany zapach.
Na koniec zostawiłam sobie moją perełkę. Jest to mydło z dodatkiem masła kakaowego. Najbardziej zachwycił mnie zapach tego produktu. Jest po prostu cudowny, jakbym...wysmarowała się roztopioną czekoladą *-* Jest też nie zwykle wydajny. Ma nieco dziwny (jak dla mnie) kolor. Przypomina mi kolorem bardzo mleczną kawę. Tak czy siak zakochałam się w tym produkcie od pierwszego użycia.
OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO
Jak Wam się podobał taki post? Macie ochotę na "mini recenzje" produktów pielęgnacyjnych innym firm? Używacie, bądź używałyście produktów Ziai? Co sądzicie o tych i innych produktach tej firmy?
(Z góry przepraszam za masę powtórzeń w tekście.)
czwartek, 17 kwietnia 2014
sobota, 15 marca 2014
Obraz, termos i sweterek
Cześć!
Przepraszam Was,że tak rzadko piszę, ale mam ręce pełne szkolnej pracy - serio...co prawda w tym tygodniu miałam przedłużony weekend, w sumie trwa 5 dni (policzyłam sobotę i niedzielę) jednak mimo to spędzałam dzień nad książkami. W poniedziałek mam sprawdzian z geografii.
Nie mogę powiedzieć,że te dodatkowe dni wolne przeminęły mi tylko na nauce. W środę umówiłam się z przyjaciółką i poszłyśmy do centrum handlowego. W Cropp'ie spodobał mi się sweterek. Nie zdecydowałam się jednak na kupienie go. W czasie dwugodzinnego spacerowania po centrum kupiłam sobie tylko lody xD Potem wpadłam jeszcze do domu Ali ,ale tam posiedziałam już dość krótko. Wzięłam obraz namalowany specjalnie dla mnie oczywiście przez Alę i wróciłam do domu.
Następnego dnia znów pojechałam, tym razem sama do Cropp'a i kupiłam sweterek. Jestem z niego na prawdę zadowolona. Zrobiony jest w 100% z bawełny,a w dzisiejszych czasach trudno o ubrania z naturalnych włókien.
Zmieniając temat, jakiś tydzień temu był dzień kobiet. Mimo,że nie czuję się jeszcze "kobietą" dostałam prezent. Nie były to kwiaty (choć nie miałabym nic przeciwko nim...) Głupio to zabrzmi, ale dostałam termos ;P Bardzo mi się przyda na rajdy,biwaki. Jeszcze nie miałam okazji go przetestować, więc nie wiem jak długo utrzymuje ciepło.
Przepraszam Was,że tak rzadko piszę, ale mam ręce pełne szkolnej pracy - serio...co prawda w tym tygodniu miałam przedłużony weekend, w sumie trwa 5 dni (policzyłam sobotę i niedzielę) jednak mimo to spędzałam dzień nad książkami. W poniedziałek mam sprawdzian z geografii.
Nie mogę powiedzieć,że te dodatkowe dni wolne przeminęły mi tylko na nauce. W środę umówiłam się z przyjaciółką i poszłyśmy do centrum handlowego. W Cropp'ie spodobał mi się sweterek. Nie zdecydowałam się jednak na kupienie go. W czasie dwugodzinnego spacerowania po centrum kupiłam sobie tylko lody xD Potem wpadłam jeszcze do domu Ali ,ale tam posiedziałam już dość krótko. Wzięłam obraz namalowany specjalnie dla mnie oczywiście przez Alę i wróciłam do domu.
Następnego dnia znów pojechałam, tym razem sama do Cropp'a i kupiłam sweterek. Jestem z niego na prawdę zadowolona. Zrobiony jest w 100% z bawełny,a w dzisiejszych czasach trudno o ubrania z naturalnych włókien.
Zmieniając temat, jakiś tydzień temu był dzień kobiet. Mimo,że nie czuję się jeszcze "kobietą" dostałam prezent. Nie były to kwiaty (choć nie miałabym nic przeciwko nim...) Głupio to zabrzmi, ale dostałam termos ;P Bardzo mi się przyda na rajdy,biwaki. Jeszcze nie miałam okazji go przetestować, więc nie wiem jak długo utrzymuje ciepło.
Obraz to prezent na urodziny : )
Trochę przekłamany kolor na zdjęciu. Sweterek jest jasno szary, a na ramionach ma przezroczyste a'la cyrkonie.
Jak Wam się podoba obraz? Co dostałyście na dzień kobiet?
Subskrybuj:
Posty (Atom)