Kolejny dzień ferii spędzam w domu marząc o "niebieskich migdałach".
Za oknem widzę szary świat. Z szyby leniwie płyną krople deszczu.
Najchętniej poszłabym już od jutra do szkoły. Taak,lubię moją szkole,klasę...w jasnych salach łatwo zapomnieć o nieprzyjemnej pogodzie na dworze, słuchając nauczycielki opowiadającej o tkankach roślinnych czy o rodzajach literackich. Robiąc notatki w zeszycie...Czas szybko płynie. Była 8.15 i rozpoczynała się pierwsza lekcja,a tu już 15.00 i można iść do domu.
Większość osób pomyśli sobie "dziwaczka". Może i jestem dziwna...chociaż nie, myślę,że właściwszym słowem było by tutaj "oryginalna".
Autor zdj. Ja (The Olga)
Oto widok z mojego okna. Nie,nie to nie jest złej jakości zdjęcie ;) Te plamki to krople deszczu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
- nie bawię się w "obserwacje za obserwację". Jeśli podoba Ci się mój blog dodaj się do czytelników
- każdy komentarz motywuje mnie do dalszego pisania
- Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze i każdy z osobna ;)