Jak za pewnie domyśliłyście się po tytule posta jest to ostatni post poświęcony mojej wakacyjnej wycieczce w Góry Świętokrzyskie.
Łysice już zaliczyłam. Pozostał jeszcze Święty Krzyż zwany też Łysą Górą (tam gdzie podobno przylatują czarownice) Jak już się "wdrapałam" nie byłą to zbyt męcząca wędrówka. Moim oczom ukazał się widok, na który czekałam najbardziej - gołoborza. Przepięknie gołoborza łysogórskie. Następnym punktem wycieczki było muzeum przyrody. Po krótkim odpoczynku i zjedzeniu pysznych drożdżowych obwarzanków udałam się w drogę powrotną. Było jeszcze dość wcześnie, więc przejechałam samochodem kilkanaście kilometrów i znów wchodziłam na górę. Tym razem na Radostową. Po drodze mijałam dzikie krzaczki malin i poziomek. Trudno oprzeć się takiej pokusie. Musiałam skosztować tych owoców.
Widok na Łysicę.
Wracając szłam przez uprawę truskawek. Niestety owoców nie było.
Mostek nad rzeczką Lubrzanką.
Panorama gór.
Następnego dnia postanowiłam zwiedzić skansen w Tokarnii. Nie mam co o nim za dużo opowiadać. Zapraszam do obejrzenia zdjęć.
Świetne zdjęcia ;).
OdpowiedzUsuńGóry najlepszym miejscem na wakacje XD.
http://because-its-my-story.blogspot.com/
Super zdjęcia *.*
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie.
Może wzajemna obserwacja?
Ja już obserwuje :D
Fajne fotki :D
OdpowiedzUsuńdusiabloog.blogspot.com/
Jak ci się spodoba to zaobserwuj, a postaram się odwdzięczyć :)