środa, 24 lipca 2013

Wycieczka w Góry Świętokrzyskie, część II

Na wstępie pragnę Was przeprosić za to,że ten post pojawił się dopiero dzisiaj. Wczoraj nie miałam jeszcze wszystkich zdjęć. A gdy już zgrałam je do komputera nie miałam ochoty zabierać się za pisanie. Cały dzień (oczywiście z przerwami) spędziłam przed komputerem i wieczorem strasznie bolała mnie głowa. 

Od kilku lat marzyłam by zdobyć szczyty Gór Świętokrzyskich. Drugiego dnia mojego pobytu w Kielcach postanowiłam wejść na Łysicę - najwyższy szczyt w Górach Świętokrzyskich. Nie dorównuje on jednak szczytom Tatr, ponieważ ma tylko 612 m.n.p.m. Po drodze na Łysicę kropiło, nie zniechęciło mnie to do dalszej wędrówki. Zdobyłam Łysicę! Postanowiłam iść dalej do Agaty (taki szczyt nie daleko Łysicy) W tym czasie zaczęło mocniej padać. Po chwili zaczęła się prawdziwa ulewa. Szłam, szłam dalej przed siebie. Do Agaty nie doszłam. Ale dotarłam do ostatniego punktu wyprawy - do kapliczki świętego Mikołaja. Tam przeczekałam największą ulewę. Ruszyłam w drogę powrotną. Rozglądałam się uważnie z myślą,że uda mi się dostrzec Agatę. Po ok. 45 minutach byłam już na parkingu, cała przemoczona,ale szczęśliwa.

Pod daszkiem po drugiej stronie jest napisane "Łysica 612m.n.p.m". Na jednym z kierunkowskazów pisze "Św. Katarzyna",a na drugim nie pamiętam co było napisane.

Piękne mokre głazy na szczycie Łysicy


Tym szlakiem wędrowałam (może na zdjęciu słabo widać, jest to szlak czerwony)

4 komentarze:

  1. Widzę, że wycieczka udana :).
    Ja jadę za tydzień w Sudety, więc sobie też jakieś Szczyty pozdobywam ;3.

    http://because-its-my-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja niestety nie byłam na Łysicy,byłam pod nią ♥ :*
    moje-kolorowe-zycie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli wycieczka się udała ;) Ja co roku jeżdżę w góry, ale po wakacjach. Tak we wrześniu - październiku ;)

    Obserwuję ;3 Zapraszam do siebie - może zaobserwujesz ?
    http://imagine-day.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam góry <3

    magiczna-moda.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

- nie bawię się w "obserwacje za obserwację". Jeśli podoba Ci się mój blog dodaj się do czytelników
- każdy komentarz motywuje mnie do dalszego pisania
- Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze i każdy z osobna ;)