wtorek, 4 marca 2014

Chemiczne dowcipy

Cześć.
Wyszukałam dla Was parę fajnych dowcipów. Będą one z zakresu chemii, ale trafi się też kilka (jeden) podchodzący pod biologię. Ci,którzy czytali zakładkę "Poznaj mnie!" wiedzą, że pasjonuję się chemią. 
Mam nadzieję, że choć trochę się pośmiejecie ;) Wybrałam te, które bardzo mi się podobają  i są takie, że każdy gimnazjalista powinien je zrozumieć : )

1. Jak nazywa się miasto, w którym czci się żelazo?
- Santa Fe.

2. Para chemików?
- związek chemiczny!

3. Co chowa chemik pod obrus w Wigilię?
- (krzem) Anko

4. Jak nazywa się płaczący wapń?
- całka

5. Jak nazywa się sklejka zdjęć?
- fotosynteza.

Na koniec zostawiłam mój ulubiony : D
6. Dlaczego wulkan miał ciągle piątki z chemii?
- bo zawsze był aktywny.

Mam dla Was jeszcze jedno pytanie (w formie dowcipu) Nie jest ono już związane z chemią (ani biologią)
7. Ile nici ma dentysta?
- StoMaToLogiczne.

Napiszcie mi w komentarzach, czy rozumiecie wszystkie dowcipy i  czy Wam się podobają.

3 komentarze:

  1. Fajnie tutaj, czekam na kolejny post *.*
    + Mam prośbę, czy kliknęłabyś w linki do choies na moim blogu ? Jeśli to zrobisz - zareklamuję twój blog w następnej notce! <3 (jeśli mnie zaobserwujesz ja zrobię to samo)
    paula-paulka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny blog i post + obserwuje i liczę na to samo http://www.na-natalia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładny wygląd bloga :)
    http://feel-that-moments.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

- nie bawię się w "obserwacje za obserwację". Jeśli podoba Ci się mój blog dodaj się do czytelników
- każdy komentarz motywuje mnie do dalszego pisania
- Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze i każdy z osobna ;)