wtorek, 2 lipca 2013

Francja - Elegancja...(wspomnienia)

Cześć!
Siedząc i przeglądając stary album z podstawówki mój wzrok padł na nauczycielkę od francuskiego. Przypomniałam sobie lekcje z piątej i szóstej klasy. Przypominał mi się także "szkolny dzień francuski" z czwartej klasy. Było super. Śpiewaliśmy Marsyliankę i "Aux Champs Elysees" (czyt. Oąszą ze lize) Na koniec był poczęstunek w stylu francuskim, to znaczy rozmaite tarty na słodko i na ostro, sery, bagietki no i najlepsze...krem brulee. Pamiętam,że wzięłam ostatnią miseczkę i musiałam dzielić się z koleżanką ;P
Postanowiłam dzisiaj przenieść się do Paryża i tamtych klimatów. Słucham i śpiewam więc na zmianę "Aux Champs Elysees" i "Ballade des gens heureux" (czyt. balade de żądze re)
Tak w ogóle to uwielbiam język Francuzki, ale tylko słuchać. Nauczyć się mówić po francusku jest bardzo trudno (przynajmniej dla mnie) a jeszcze trudniej jest pisać.  Nigdy nie byłam we Francji, w Paryżu. Moim marzeniem jest tam pojechać. A Wy? Byliście w Paryżu?




http://www.youtube.com/watch?v=4K1q9Ntcr5g - Marsylianka (hymn Francji) Udało mi się znaleźć wersję ze słowami :)


2 komentarze:

  1. Francja to piękny kraj. Też chciałabym tam kiedyś pojechać ^^

    http://happiness-29.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja mama uczy francuskiego xd po raz pierwszy we Francji byłam mając piec miesięcy :D to była moja pierwsza wycieczka , w Paryżu natomiast byłam około trzech razy ;)

    OdpowiedzUsuń

- nie bawię się w "obserwacje za obserwację". Jeśli podoba Ci się mój blog dodaj się do czytelników
- każdy komentarz motywuje mnie do dalszego pisania
- Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze i każdy z osobna ;)