piątek, 11 lipca 2014

butelki BOBBLE

Cześć!
Na wstępie pragnę Was przeprosić za tak długą przerwę w dodawaniu postów. Koniec roku szkolnego sprawił,że nie miałam siły pisać żadnych postów, a poza tym nie za bardzo wiedziałabym o czym mam pisać. Teraz, kiedy zaczęły się wakacje mam nadzieję,że posty będą pojawiać się częściej. Może nie codziennie, tak jak było to w tamtym roku, ale wynika to tylko i wyłącznie z tego,że większość czasu będę poza domem. Już byłam na jednym obozie, w niedzielę jadę na kolejny i wrócę dopiero 29 lipca, a na początku sierpnia lecę za granicę na dwa tygodnie. Postaram się jednak po powrocie wstawić post ze zdjęciami z obozu (jeśli w ogóle będę miała jakieś zdjęcia) i z Portugalii (o nie! Zdradziłam Wam gdzie lecę ;o ) ;D

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dzisiejszy post będzie poświęcony, jak domyślacie się po tytule butelkom BOBBLE. Jest to na pozór zwykła plastikowa butelka o dość dziwnym kształcie. Cały sekret tkwi w kolorowym dzióbku. Za plastikową osłonką kryje się węglowy filtr. Dzięki niemu do butelki można nalać wodę z jakiego kolwiek kranu i po dokładnym zakręceniu pić wodę jakby nigdy nic. Te butelki pokazała mi moja przyjaciółka. Na początku nie byłam do niej przekonana, ale po czasie dochodzę do wniosku,że to bardzo pożyteczna rzecz. Można ją wszędzie zabrać: do szkoły, na wycieczkę, na obóz czy inny wakacyjny wyjazd. Trzeba jednak pamiętać, że filtr trzeba wymieniać. Na stronie z tymi butelkami znalazłam informacje,że trzeba to robić po 2 miesiącach używania lub po przefiltrowaniu 150 litrów wody. Gdzie można dostać taką butelkę? Widziałam je na allegro i w innych sklepach internetowych. Ja swoją kupiłam w zwykłym sklepie mountain warehause.



Co sądzicie o takiej butelce? Spotkaliście się z takim wynalazkiem?

piątek, 27 czerwca 2014

Lato, lato, lato czeka...

Wreszcie...nadszedł ten dzień - zakończenie roku szkolnego. Druga klasa gimnazjum minęła mi bardzo szybko. Ciągle nie mogę uwierzyć,że mam już wakacje. Jeśli chodzi o wyniki w nauce to nie jestem z siebie zadowolona. Wyróżnienia nie mam. ;c Pocieszam się myślą,że teraz mam kilka tygodni (jadę na dwa obozy i za granicę) na naukę i "strzelaniu" kilkudziesięciu, a może nawet kilkuset zadań z chemii (i biologii) Już widzę siebie w przyszłym roku zdobywającą tytuł laureata w konkursie chemicznym *-* No dobra, za bardzo się rozmarzyłam. Może post nie jest jakiś bardzo długi, ale nie wiem za bardzo co mam napisać...
Życzę Wam udanych wakacji, a Wy życzcie mi powodzenia w konkursach i mojego wymarzonego tytułu ; P

Świadectwo trochę pogniecione z boku, ale dostałam je bez żadnej "koszulki", a musiałam schować do torby.



Jak tam u Was sytuacja z ocenami? Macie świadectwo z wyróżnieniem? Do której klasy idziecie we wrześniu?